W Turcji trwają masowe protesty przeciwko działaniu islamistów w syryjskim Kurdystanie i postawie rządu Erdogana. Turecka armia obsadza granice jednocześnie nie przepuszczając uchodźców i ochotników z całej Turcji, a także innych krajów chcących walczyć z dżihadystami. Protesty przerodziły się w brutalne zamieszki po śmierci pierwszego demonstranta postrzelonego w głowę.

W aresztach przebywa kilkaset osób.

Tureckie władze pozostają o tyle pro-dżihadystowskie, iż tolerują jawnie antykurdyjskie działania swojej policji i przemoc wobec kobiet podczas protestów natomiast w ogóle nie sprzeciwiają się protestom zwolenników ISIS, którzy z kolei uzbrojeni w kije i narzędzia ostre pomagają policji (drugie zdjęcie poniżej).

Notuje się również przypadki używania przez policję dżihadystowskich pozdrowień na ulicach.

cia.media.pl