Od początku tygodnia trwają eksmisje w Lublinie. Przeprowadza je prywatna firma Masta M. Stalinger. W środę komornik pojawił się przy ulicy Kresowej 4. Podkreślał jednak, że tego dnia nie zamierza przeprowadzać eksmisji. Eksmisja pani Elżbiety i pana Janusza była zaplanowana na czwartek rano.
Na miejsce przybył także Michał Wolny z Lubelskiej Akcji Lokatorskiej, która broni eksmitowanych osób. Jako pełnomocnik osób, które zamieszkiwały lokal przy Kresowej 4, poprosił komornika o możliwość zrobienia zdjęcia protokołu, w którym pani Elżbieta z ojcem oświadczają, że przeprowadzą się dobrowolnie. Kiedy komornik pokazał protokół, Wolny podarł dokument.
Komornik: – Pan Michał Wolny popełnił przestępstwo, bo zniszczył dokument państwowy. Podarł go. Następnie towarzysząca Wolnemu kobieta (społeczniczka z Lubelskiej Akcji Lokatorskiej – red.) pozbierała z ziemi podarty dokument i uciekła przez okno.
Michał Wolny tłumaczy „Wyborczej”, że chciał w ten sposób zatrzymać bezprawną akcję komornika: – Komornik przeprowadzał ją nieprzygotowany, nie w terminie, bez zabezpieczenia lokalu tymczasowego. Po prostu wymuszał na lokatorach opuszczenie lokali. Poza tym miał podpis na niewypełnionym do końca jeszcze protokole. Wykorzystał niewiedzę prawną tych osób. Ten dokument był nieważny.
Komornik po zniszczeniu dokumentu zadzwonił na policję.
– Złożę też zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez pana Wolnego – zapowiedział komornik.
Policja z trzeciego komisariatu przyjechała na miejsce po kilkunastu minutach. Wylegitymowała Wolnego i spisała zeznania komornika. Społecznik z Lubelskiej Akcji Lokatorskiej odmówił składania wyjaśnień. Mimo zapewnień Wolnego, że sam dobrowolnie pójdzie do radiowozu, policjanci wyprowadzili go w kajdankach.
Lubelska Akcja Lokatorska
Nieformalna grupa osób pod nazwą Lubelska Akcja Lokatorska powstała, aby wesprzeć eksmitowanych lokatorów. Kwestionowała zasadność samego procesu eksmisyjnego oraz wybór zewnętrznej firmy, która ma ją przeprowadzić.
Członkowie grupy wysłali niedawno list do prezydenta Lublina, w którym wyrazili zaniepokojenie doniesieniami prasowymi, dotyczącymi działalności spółki Masta M. Stalinger, z którą miasto współpracuje podczas eksmisji.