Kierowca volkswagena stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, chcą uniknąć zderzenia ze zwierzyną leśną, która wbiegła na jezdnię. Po nagłym hamowaniu volkswagen wjechał do rowu i dachował. Kierowcy nic poważnego się nie stało. Nie został ukarany mandatem, a jedynie pouczony. Był trzeźwy.
To informacje z policyjnego komunikatu. Komenda nie informowała, że dachował policjant z Miastka. Czytelnicy gp24.pl pytają, dlaczego policjanta tylko pouczono, a nie ukarano mandatem, skoro inni kierowcy za mniejsze kolizje dostają nawet po 500 złotych kary.
Tym bardziej, że tym rejonie jest znak, który ostrzega przed dziką zwierzyną. Rzecznik bytowskiej policji tłumaczy, że kierowca policjant nie stworzył zagrożenia dla innych uczestników ruchu i jechał sam. Stąd pouczenie.