Pięciu mieszkańców województwa mazowieckiego w wieku od 25 do 55 lat dokonywało oszustw w całym kraju „na policjanta”. Polegało to na tym, że jeden z oszustów dzwonił do ofiary i – podając się za wnuczka lub siostrzeńca – prosił o natychmiastowe przekazanie pieniędzy. Po chwili ofiara otrzymywała kolejny telefon. Tym razem rozmówca podawał się za policjanta, który ściga oszustów. Fałszywy funkcjonariusz informował ofiarę, że za chwilę zgłosi się do niej mundurowy, by zabezpieczyć pieniądze, które miały być przekazane wnuczkowi lub siostrzeńcowi. „Zabezpieczone” kwoty oczywiście przepadały.
Oszuści łakomili się nie tylko na pieniądze, ale także kosztowności. W Sokółce ich łupem padły m.in. cenne zegarki i telefony komórkowe.
Kiedy oszukana mieszkanka Sokółki zorientowała się, że padła ofiarą naciągaczy, szybko zadzwoniła na policję. Dzięki temu pięciu oszustów – po pościgu – zostało ujętych. Okazało się, że wśród zatrzymanych był także funkcjonariusz mazowieckiej policji. Sąd zdecydował, iż wszyscy zatrzymani zostaną tymczasowo aresztowani. Śledczy nie chcą zdradzać więcej szczegółów. Nie wiadomo, ile osób zostało oszukanych.
wspolczesna.pl