Oto wynik chorego systemu „wyrabiania statystyk”, czyli porządku, w którym policjant aby być „skutecznym” ma wszędzie i na siłę szukać przestępców zamiast zajmować się ochroną potencjalnych ofiar. Dwóch policjantów z Białegostoku jest oskarżonych o przekroczenie uprawnień, tworzenie fałszywych dowodów oraz składanie fałszywych zeznań. Podrzucili do samochodu wybranemu kilka tygodni wcześniej człowiekowi trzy gramy marihuany, przeszukali go i zatrzymali.
Kilka tygodni przed zatrzymaniem ofiary policyjnego szwindlu jeden z mundurowych napisał anonimowy donos, jakoby wrobiony mężczyzna miał handlować narkotykami na terenie Białegostoku. Nakłonił on drugiego policjanta do podpisania sfałszowanego meldunku. Oszuści to funkcjonariusze z długim stażem – 49-letni Marek J. i 44-letni Wojciech Z. to nie „młodziki idące na łatwiznę”.
Kontrola kierowcy volkswagena nie była przypadkowa. Policjanci chcieli znaleźć przy nim marihuanę, aby stał się podejrzanym w śledztwie wszczętym na podstawie sfingowanego meldunku. Jeden z policjantów podrzucił za fotel pasażera trzy gramy marihuany w foliowym woreczku po czym samochód przeszukano, a kierowcę zatrzymano z zarzutem posiadania substancji odurzających. Zdarzenie miało miejsce 19 października 2011 na Dojlidach.
Kłamstwa Marka J. doprowadziły do tego, że ofiara policjantów usłyszała zarzuty o posiadanie narkotyków. Po długim czasie, bo dopiero latem 2013 roku, okazało się że kierowca jest niewinny, a śledztwo zostało umorzone. Prokuratura (o dziwo!) zainteresowała się jednak policjantami, którzy dokonali zatrzymania. Stali się podejrzanymi o przekroczenie uprawnień służbowych, tworzenie fałszywych dowodów oraz składanie fałszywych zeznań. Do Sądu Rejonowego w Białymstoku trafił już akt oskarżenia.
Marek J. nie przyznał się do winy i nie chciał składać żadnych wyjaśnień. Wojciech Z. za to zrzuca winę na kompana i również odpiera zarzuty. Oboje będą odpowiadać z wolnej stopy. Starszy z policjantów, Marek J. jest już na emeryturze, Wojciech Z. został zawieszony w „pełnieniu służby”.
Spraw o przekroczenie uprawnień oraz inne przestępstwa policjantów jest mnóstwo, wystarczy przejrzeć naszą stronę (a nie jest ona kompletną bazą opisów takich przypadków). Najczęściej informują o nich lokalne media. O ile o samych aktach oskarżenia nie milczą, o tyle o wyrokach dla policjantów nie sposób znaleźć jakiekolwiek informacje. Nas to raczej nie dziwi (wyroki o których można się dowiedzieć są szokująco niskie), ale fajnie byłoby to zmienić. W tym temacie potrzeba konkretnej roboty, której obecnie nie jesteśmy w stanie wykonywać dlatego szukamy ludzi do współpracy. Chcesz pomóc? Napisz: redakcja@bezkarnoscpolicji.info