„Policja łamie prawo – Ty masz prawo reagować!” – ocenia autor nagrania przedstawiającego „obywatelskie zatrzymanie” funkcjonariuszy. Na wideo zamieszczonym w sieci widać, jak mężczyzna legitymuje policjantów, zarzuca im popełnienie wykroczeń drogowych oraz brak pełnego umundurowania.

Autor wideo nagrał trwające 15 minut „obywatelskie zatrzymanie” telefonem komórkowym. Mężczyzna zatrzymał radiowóz i zarzucił funkcjonariuszom, że są sprawcami wykroczenia drogowego: mundurowi mieli jechać po chodniku, choć nie prowadzili czynności policyjnych, „stwarzając w ten sposób zagrożenie dla przechodniów”. Policjanci zostali też posądzeni o nadmierną emisję spalin (mieli stać z włączonym silnikiem dłużej niż minutę) i brak pełnego umundurowania – czapek.

Autor wideo wylegitymował policjantów, a także wezwał patrol, by inni funkcjonariusze nałożyli na nich mandat. Mężczyzna chciał też, by odpowiedni druk na kolegę wypisał drugi policjant – zdaniem nagrywającego za wyżej wymienione wykroczenia (jazdę po chodniku) grozi mandat do 350 zł i do czterech punktów karnych.

Policjanci tłumaczyli, że jechali po chodniku, bo wcześniej „przeprowadzali na rynku czynności związane z osobą spożywającą alkohol w miejscu publicznym”. Zdaniem funkcjonariuszy nie mogli inaczej wyjechać z placu, a dodatkowo spieszyli się do kolejnego wezwania. To nie przekonało mężczyzny – według niego mundurowi zgodnie z przepisami powinni zgłosić dyżurnemu chęć przemieszczenia się i włączyć odpowiednią sygnalizację.

Komenda Miejska Policji w Katowicach na razie nie komentuje sprawy. – Sprawa została przekazana do wyjaśnienia. Poczekajmy na jego efekty – mówi w rozmowie z portalem Gazeta.pl oficer prasowy jednostki komisarz Jacek Pytel.