Zaczęło się od zgłoszenia, że na placu zabaw nastolatek bawi się bronią i celuje do ludzi. Zgłaszający zaznaczył, że to „prawdopodobnie replika, ale ludzie są przestraszeni” – podaje Reuters. Patrol policyjny pojechał na miejsce. Na wezwanie funkcjonariuszy 12-latek powinien unieść ręce, zamiast tego sięgnął w kierunku pasa, gdzie miał przedmiot przypominający broń. W tym momencie policjant oddał dwa strzały. Kule trafiły w brzuch. Nastolatek został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł po kilkunastu godzinach.
Jak się okazało, przedmiot, który wystraszył ludzi na placu zabaw, był tzw. repliką ASG. Są to realistycznie wyglądające repliki broni wykorzystywane m.in. do nauki strzelania i celowania. Ich używanie nawet w krajach z ograniczonym dostępem do broni palnej nie wymaga zezwolenia. ASG wykorzystują kulki z tworzywa sztucznego. Zwykle mają założoną pomarańczową końcówkę, która ma odróżniać je od prawdziwej broni. Pistolet używany przez nastolatka w Cleveland miał tę końcówkę zdjętą.
Po zdarzeniu nastolatka zidentyfikowano jako Tamira E. Rice. Incydent może wywołać kolejne dyskusje o rasizmie w amerykańskiej policji i pytania, czy policjant tak szybko oddałby strzał, gdyby nastolatek na placu zabaw był biały.