Policjant na Trasie Łazienkowskiej uderzył w stojący samochód, serwisujący oświetlenie miejskie. Jak się okazało, funkcjonariusz miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Mundurowy ma usłyszeć zarzut spowodowania kolizji po pijanemu. Policjant swoim golfem uderzył w samochód z koszem na wysięgniku, w którym był serwisant naprawiający latarnię. Mężczyźnie – na szczęście – nic się nie stało.
Na miejsce przyjechał prokurator, który zakwalifikował to zdarzenie jako kolizję, nie wypadek. Sprawca został zatrzymany, a o wszystkim poinformowano komendanta stołecznego. Już rozpoczął procedurę wydalenia funkcjonariusza ze służby. Oprócz tego okoliczności zdarzenia bada wydział kontroli. Sprawdza na przykład, czy policjant pił w jednostce i z kim ewentualnie imprezował.