Mecenas ze Starachowic podejrzany o podkradanie pieniędzy mężczyznom, z którymi ćwiczył na siłowni. To młody prawnik u progu kariery, który jako wolontariusz udzielał darmowych porad w biurze senator PiS Beaty Gosiewskiej.
Mecenas T. został zatrzymany przez policję na początku maja w Lublinie. Jeden z klientów popularnej tam siłowni Sportspark zauważył, że zginęło mu 100 zł. Miał je w szafce, a każda zamykana jest na kluczyk wydawany posiadaczom karnetów. Na jednym z nagrań monitoringu widać dziwnie zachowującego się klienta Sportsparku – 29-letniego mecenasa T. Widać tam też – co potwierdza jeden z pokrzywdzonych – jak adwokat sięga po nienależące do niego pieniądze. Szybko okazało się, że kradzieży na siłowni w ostatnim czasie było więcej.
– Mężczyźnie postawiono pięć zarzutów. Trzy dotyczące kradzieży z włamaniem, jeden usiłowania takiego przestępstwa i jeden kradzieży. Tych czynów dopuścił się od 22 kwietnia do 5 maja – informuje Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin Południe. Dodaje, że podejrzanemu grozi wprawdzie do 10 lat więzienia, ale dowody przeciwko niemu są dość oczywiste, więc nie było potrzeby, aby występować do sądu z wnioskiem o aresztowanie prawnika czy zatrzymywać mu paszport albo zakazywać opuszczania kraju itd.
Podczas przesłuchania mecenas T. do niczego się nie przyznał i nie chciał składać żadnych wyjaśnień.
Według śledczych trzykrotnie ukradł kolegom ze Sportsparku pieniądze z szafek, do których uprzednio się włamał. Zabierał 200, 500 i 100 zł. Raz nie udało mu się nic podebrać (stąd zarzut usiłowania), a innym razem miał wyjąć ze spodni jednego z ćwiczących 800 zł.
Mecenas T. to młody prawnik u progu kariery, znajduje się na liście lubelskiej Izby Adwokackiej, ale pochodzi ze Starachowic.
Lubelska „Wyborcza” próbowała porozmawiać z mecenasem T. Mężczyzna, który odebrał komórkę podaną w internetowym rejestrze adwokatów, nie przedstawił się, dopytywał, o co chodzi, w końcu oświadczył: – Pomyłka.
Z internetowego rejestru adwokatury wynika, że swoją kancelarię prowadził w Lublinie, ale miał też filię w Starachowicach. Również w rodzinnym mieście udzielał się społecznie – zapraszał na bezpłatne porady prawne w biurze senator PiS Beaty Gosiewskiej.