Kolejna ofiara brutalnych policjantów z Olsztyna. Pojawiają się kolejne osoby poszkodowane przez przesadnie bezkompromisową postawę wobec posiadaczy marihuany, która do niedawna panowała na olsztyńskiej komendzie miejskiej. Pod adresem tamtejszych funkcjonariuszy w sobotę padły nowe oskarżenia o brutalne przesłuchiwanie osób zatrzymanych za posiadanie małej ilości popularnej „trawki”. Co więcej, ostatnia sprawa dotyczy osoby, jako jedynej korzystającej z auta, w którym olsztyńscy policjanci znaleźli trzy gramy marihuany.

Nowe zarzuty pod adresem funkcjonariuszy z Olsztyna podnosi student, którego policjanci mieli bić na przesłuchaniu. W ten sposób chcieli zmusić go do przyznania się, iż połowa z trzech gramów marihuany znalezionych w aucie, którym podwoził go kolega należało do niego. Media o tym poinformował w weekend mec. Lech Obara. To prawnik, który reprezentuje innych poszkodowanych na skutek nadużyć jakich olsztyńscy policjanci mieli się dopuszczać na zatrzymanych za posiadanie marihuany.

Postępowanie w sprawie krewkich wobec miłośników marihuany policjantów prowadzi także prokuratura, na wniosek której trzech podejrzanych funkcjonariuszy zostało już tymczasowo aresztowanych. Aresztowanie policjantów to jednak nie skutek ostatniego zgłoszenia ze strony relatywnie dobrze potraktowanego przez nich studenta. Pod koniec ubiegłego miesiąca pierwszy swoją historię odpowiedział inny młody mieszkaniec Olsztyna, którego przyłapano na posiadaniu kilku gramów marihuany.

Pierwsze uderzenie dostałem w brzuch, później przytrzymywał mnie kolanem na plecach, w plecy kilkanaście razy…, praktycznie do rozładowania się paralizatora. Drugi z funkcjonariuszy wyjął gaz pieprzowy, z odległości ok. 50 cm spryskał mi lewą stronę twarzy – relacjonował on tortury jakim poddano go na komendzie. Wraz z rozwojem sprawy zgłaszały się też inne potraktowane w podobny sposób osoby.

natemat.pl