Nie jest niczym nowym wymuszanie przez policjantów przyznania się do winy przemocą. Kto miał do czynienia z tą formacją, mógłby wyciągnąć nawet wniosek, że to głównie na tym polega „praca” funkcjonariuszy. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa – czterech policjantów z Komendy Miejskiej w Olsztynie zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej.

Olsztyńska Prokuratura Okręgowa, która prowadzi śledztwo nie ujawnia szczegółów zarzutów. Prokurator Zbigniew Czerwiński powiedział jedynie Polskiej Agencji Prasowej, że sprawa dotyczy naruszenia paragrafu 246 kodeksu karnego, który mówi o tym, że funkcjonariusz publiczny, który w celu uzyskania zeznań stosuje przemoc, groźbę bezprawną lub znęca się fizycznie lub psychicznie podlega karze od roku do 10 lat więzienia.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że zatrzymani policjanci mają kilkuletni staż pracy. Mieli się zajmować m.in. zwalczaniem przestępczości narkotykowej.

Komendant wojewódzki zlecił kontrolę w olsztyńskiej komendzie. Ma ona zbadać „prawidłowość reakcji przełożonych na zgłoszenie skargi o niewłaściwych działaniach podwładnych”.

Komendant miejski w Olsztynie zawiesił zatrzymanych policjantów w obowiązkach służbowych i wszczął wobec nich postępowania dyscyplinarne. Odsunięci od obowiązków służbowych zostali też bezpośredni przełożeni zatrzymanych funkcjonariuszy.

Rzecznik Komendy Głównej Mariusz Sokołowski nie chciał zdradzić szczegółów sprawy. Dziś prokuratura zdecyduje, czy wystąpi do sądu o zastosowanie środków zapobiegawczych wobec zatrzymanych policjantów.

[aktualizacja]

Jeden z zatrzymanych wczoraj olsztyńskich policjantów miał bić i kopać przesłuchiwaną osobę. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, grozi mu 10 lat więzienia.

Do przesłuchania miało dojść 31. marca. Wiadomo, że policjant siłą chciał wymusić zeznania w sprawie karnej. Miał uderzyć osobę przesłuchiwaną w twarz i brzuch oraz kopać ją po tułowiu. Śledczy nadal analizują zebrany materiał dowodowy, niewykluczone, że takich przesłuchań było więcej – powiedział naszemu reporterowi Zbigniew Czerwiński z olsztyńskiej prokuratury.

express.olsztyn.pl / naszdziennik.pl / rmf24.pl