36-letnia funkcjonariuszka Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, jadąc prywatnym samochodem zderzyła się czołowo z autobusem MPK. Nieoficjalnie dowiedziano się, że miała blisko 2,8 promila alkoholu we krwi.

Policjantka trafiła do szpitala, gdzie pozostawała w stanie śpiączki, z licznymi złamaniami i pękniętym workiem osierdziowym. – Potwierdzam, że funkcjonariuszka znajduje się w ciężkim stanie dlatego i do dzisiaj nie została przesłuchana. Kobieta w chwili wypadku nie była na służbie – mówi Edyta Lenart, szefowa Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.

Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek około godziny 23. Policjantka służącą na co dzień w Wydziale Wywiadowczo-Interwencyjnym, jadąc prywatnym samochodem na skrzyżowaniu ulic Paderewskiego i Krzyżanowskiego wjechała w krawężnik. Jej samochód odbiło na przeciwny pas ruchu, którym jechał autobus MPK. Jego kierowca nie miał żadnych szans na uniknięcie wypadku – doszło do czołowego zderzenia. Na szczęście w autobusie nie jechali pasażerowie, a kierowcy nic się nie stało. Natomiast 36-latka doznała poważnych obrażeń i trafiła do szpitala. Na szczęście w chwili wypadku nie wiozła innych osób w aucie.

Pełny tekst w papierowym wydaniu Super Nowości.

Grzegorz Anton / supernowosci24.pl