Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w lipcu w Stargardzie Szczecińskim. Policjant, przygotowując się w domu do służby, postrzelił w głowę swojego 13-letnigo syna. Chłopiec z raną postrzałową głowy trafił do szpitala. Dziecko zmarło.

Policjant ze Stargardu Szczecińskiego (woj. zachodniopomorskie) trzymał w domu naładowaną broń. Podczas przygotowań do służby, mężczyzna przypadkowo wystrzelił ze służbowej broni. Kula trafiła w głowę 13-letniego syna policjanta. Chłopiec trafił do szpitala. Niestety, dziecka nie udało się uratować.

Funkcjonariusz przebywał opieką lekarza. Całą rodziną zastrzelonego nastolatka zajęli się policyjni psychologowie.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Stargardzie Szczecińskim. Ojciec zabitego chłopca na razie nie usłyszał zarzutów.

Na miejscu był prokurator i biegły z zakresu balistyki (nauka o ruchy pocisków – red.). Zabezpieczono broń z której padł strzał – powiedziała w rozmowie z IAR prokurator Małgorzata Wojciechowicz.

Każdy funkcjonariusz, który zakończył trzy lata służby przygotowawczej, ma wręcz obowiązek zabierać swoją broń do miejsca zamieszkania, chyba że nie posiada odpowiednich warunków do przechowywania tej broni – powiedział na antenie TVN24 rzecznik KWP w Szczecinie, Przemysław Kimon.

se.pl