Trzech mężczyzn z Polski udało się do Szwecji w celach typowo turystycznych. Ojciec i dwaj synowie zatrzymali się na stacji benzynowej w pobliżu miejscowości Varnamo w środkowej Szwecji, około 150 kilometrów do Goteborga. Miejscowi policjanci szybko zwrócili uwagę na grupkę z Polski i natychmiast sprawdzili listę przestępców poszukiwanych listem gończym. Funkcjonariusze uznali, że Polacy są uciekinierami i przystąpili do aresztowania.

Jak czytamy na stronie internetowej Radia Zet, policjanci w brutalny sposób chcieli zatrzymać trzech mężczyzn. Według relacji jednego z Polaków, funkcjonariusze użyli siły wobec naszych rodaków całkiem niepotrzebnie. Mimo prób tłumaczenia, że policjanci są w błędzie, Polacy zostali aresztowani na parkingu przy stacji benzynowej.

Jeden z mężczyzn relacjonował dramatyczny moment zatrzymania: „Policyjny pies ugryzł mnie w łydkę, chwilę później pojawił się tata. Policjant pozostawił mnie tak jak leżałem i zatrzymał tatę, uderzył go kilka razy pałką. Mnie w tym czasie gryzł pies. Ile sił w gardle, modliłem się” – powiedział poszkodowany Polak.

Niewzruszeni próbami tłumaczenia zatrzymanych policjanci aresztowali pobitych. Dopiero w areszcie, po przesłuchaniu poszkodowanych, okazało się, że doszło do szokującej pomyłki. Turyści zostali wypuszczeni na wolność. Niestety, do tej pory Polacy nie doczekali się przeprosin ze strony szwedzkiej policji.

blastingnews.com