Policjanci prowadzą walkę ze społeczeństwem używając w tym celu przepisów prawa, których sami nie przestrzegają. W niedzielę w Turowie doszło do zatrzymania 27-letniego funkcjonariusza wieluńskiej komendy, który pijany prowadził samochód. Nie przyznał się do winy, ale są dowody, które wskazują, że to on był kierowcą. Policjant był pracownikiem Wydziału Prewencji, w zawodzie od 7 lat.
Sprawę wyjaśnia rzecznik sieradzkiej Prokuratury Okręgowej, Józef Mizerski:
– Do zatrzymania doszło w wyniku informacji od jednego z mieszkańców wsi, który powiadomił policję, że jakiś samochód uderzył w jego bramę i odjechał. Na miejscu ustalono, że leżał tam fragment błotnika z numerem rejestracyjnym pojazdu i mieszkańcy wskazali kierunek oddalania się tego samochodu. Za jakiś czas znaleziono samochód w rowie. Przy tym samochodzie było dwóch mężczyzn, w tym właśnie jeden funkcjonariusz policji z Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu, i te osoby zostały zatrzymane. W pewnym momencie jeden z tych mężczyzn zaczął się oddalać, funkcjonariusze podjęli działania, żeby go zatrzymać, wtedy zaczął oddalać się ten policjant – ostatecznie zatrzymany został jeden i drugi. Zbadano trzeźwość, okazało się, że są nietrzeźwi. Funkcjonariusz miał ponad jeden promil, dokładnie 1,04 ml/dm³ (ponad dwa promile alkoholu w organizmie, przyp. red.). Dzisiaj zostali przewiezieni do Prokuratury Rejonowej w Wieluniu, przestawiono im zarzuty, jeżeli chodzi o funkcjonariusza policji to z art. 178 a, par. 1 k.k., za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, natomiast pasażerowi przedstawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz podjęcie działań wymuszających określoną rezygnację z zatrzymania.
Pasażer chciał uciec i uderzył jednego z interweniujących policjantów. 27-letni funkcjonariusz decyzją komendanta został zawieszony w czynnościach służbowych. Do zdarzenia doszło w czasie wolnym od służby. Komendant podjął decyzję o zawieszeniu oraz polecił wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.