Na prośbę „Rzeczpospolitej” MSW sprawdziło, jak działa wprowadzona w czerwcu tego roku ustawa o obniżeniu uposażeń chorych funkcjonariuszy. Efekty już widać. Jak wynika z przygotowanego zestawienia (porównanie okresu czerwiec-sierpień tego roku do analogicznego okresu sprzed roku), liczba dni absencji zmniejszyła się aż o 35 proc. wśród policjantów, 31 proc. w Straży Granicznej i 29 proc. w BOR.

MSW podkreśla, że zmniejszyła się także liczba mundurowych na zwolnieniach o: 31 proc. w BOR, 29 proc. strażaków, 27 proc. policjantów i 26 proc. strażników granicznych.

Dane MSW to dowód, że bodziec ekonomiczny zadziałał. Praktyka, gdy mundurowi mieli wypłacane 100 proc. pensji, do tego nie mogli być kontrolowani, była patologią.

Mundurowi na zwolnieniu kontrolowani

Podpis prezydenta pod ustawą o L-4 mundurowych pojawił się w marcu tego roku. Wcześniej, w styczniu, ustawę przegłosował Sejm, a w lutym Senat (choć jedna z komisji senackich była za jej odrzuceniem). Zmiana dotyczy zasad przebywania mundurowych na chorobowym. Reforma obejmie około 240 tys. m.in. policjantów, żołnierzy, strażaków, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Służby Więziennej, BOR, CBA i ABW. Mundurowych na zwolnieniu będą obowiązywać podobne zasady jak cywilów, a więc zamiast 100 proc. pensji jak dziś dostaną tylko 80 proc. Każdego dnia na chorobowym zmniejszać się też będzie suma nagrody rocznej.

Oprócz zmniejszenia pensji na chorobowym ustawa zakłada, że orzecznicy ZUS będą mogli też kontrolować mundurowych przebywających na zwolnieniach lekarskich. Do tej pory nie było takiej możliwości. Mundurowy w czasie choroby mógł więc remontować dom, wyjechać na wczasy czy opiekować się dziećmi. Po zmianach orzecznicy będą też mogli sprawdzić, czy zwolnienie lekarskie zostało prawidłowo wystawione.

Rząd zlikwidował przywileje mundurowych, bo zachodziły podejrzenia, że część funkcjonariuszy nadużywa zwolnień. Według danych MSW agenci CBA przebywali w zeszłym roku na chorobowym średnio 20 dni, policjanci 23, a strażnicy graniczni 28. W tym samym czasie średnia L-4 wśród pozostałych zawodów to 14 dni. Sama komenda wojewódzka w Katowicach dostała w zeszłym roku chorobowe na 257 tys. dni.

Mundurowi na zwolnieniu kontrolowani

Podpis prezydenta pod ustawą o L-4 mundurowych pojawił się w marcu tego roku. Wcześniej, w styczniu, ustawę przegłosował Sejm, a w lutym Senat (choć jedna z komisji senackich była za jej odrzuceniem). Zmiana dotyczy zasad przebywania mundurowych na chorobowym. Reforma obejmie około 240 tys. m.in. policjantów, żołnierzy, strażaków, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Służby Więziennej, BOR, CBA i ABW. Mundurowych na zwolnieniu będą obowiązywać podobne zasady jak cywilów, a więc zamiast 100 proc. pensji jak dziś dostaną tylko 80 proc. Każdego dnia na chorobowym zmniejszać się też będzie suma nagrody rocznej.

Oprócz zmniejszenia pensji na chorobowym ustawa zakłada, że orzecznicy ZUS będą mogli też kontrolować mundurowych przebywających na zwolnieniach lekarskich. Do tej pory nie było takiej możliwości. Mundurowy w czasie choroby mógł więc remontować dom, wyjechać na wczasy czy opiekować się dziećmi. Po zmianach orzecznicy będą też mogli sprawdzić, czy zwolnienie lekarskie zostało prawidłowo wystawione.

Rząd zlikwidował przywileje mundurowych, bo zachodziły podejrzenia, że część funkcjonariuszy nadużywa zwolnień. Według danych MSW agenci CBA przebywali w zeszłym roku na chorobowym średnio 20 dni, policjanci 23, a strażnicy graniczni 28. W tym samym czasie średnia L-4 wśród pozostałych zawodów to 14 dni. Sama komenda wojewódzka w Katowicach dostała w zeszłym roku chorobowe na 257 tys. dni.

Mundurowy ma gorzej?

Przeciwni zmianom w chorobowym byli związkowcy. – Nie można zmniejszać chorobowego, gdy nie mamy dodatków za służbę w niedziele, święta, w nocy ani rekompensat za nadgodziny – komentowali ustawę związkowcy z NSZZ Policjantów. Przekonywali jednocześnie, że propozycja rządu stworzy nierówność pomiędzy normalnymi pracownikami, którzy za pracę w święta dostają pieniądze, a mundurowymi. Związkowcy uważają, że podpisana przez prezydenta ustawa stawia ich w gorszej sytuacji od „zwykłych” pracowników, co jest stwierdzeniem kuriozalnym.

Okres chorobowego wlicza się policjantom i żołnierzom do stażu pracy. A to oznacza, że mogą wcześniej odejść na emeryturę. Cywile całego okresu na chorobowym do stażu zaliczyć nie mogą.

Przebywanie na L-4 nie obniża w żaden sposób wysokości emerytury mundurowego. U cywilów im dłużej chorujemy, tym mamy mniejszą emeryturę. Bo nie odprowadzamy składek.

Emeryt mundurowy może jednocześnie z emeryturą pobierać część renty! Specjalna renta (tzw. III grupa) może zwiększyć emeryturę nawet o 15 proc., jeśli orzeczono, że inwalidztwo ma związek ze służbą. Można ją dostać nawet za niewielki uszczerbek na zdrowiu. Nic dziwnego, że mundurowi masowo z niej korzystają. Cywil może sobie o takim prawie pomarzyć.

Mundurowy nie płaci żadnych składek emerytalnych, a wysokość świadczenia na emeryturze zależy od ostatniej pensji.

Stąd częste awanse w wojsku i policji tuż przed emeryturą, aby „załapać się” na większą pensję i tym samym większą emeryturę. Cywil dostanie emeryturę z tego, co sobie uzbiera. W nowym systemie państwo nie dopłaci mu ani złotówki.

No i wreszcie wiek emerytalny. Mundurowy, aby odejść na emeryturę, musi służyć co najmniej 25 lat i ukończyć 55 lat. Ale dotyczy to tylko nowo wstępujących do służby od 1 stycznia 2013 r. Policjanci, którzy już wcześniej pracowali, nie muszą się niczego bać. Nadal będą mogli dostawać emeryturę od państwa w wieku 35 lat! Kowalski z ZUS będzie pracował do 67 lat.

Wszystkie wymienione wyżej przywileje mundurowych cały czas będą obowiązywać. Podpisana przez prezydenta ustawa nic tu nie zmieniła.

wyborcza.biz